poniedziałek, 22 czerwca 2015

Czy zmiana przepisów zwiększy bezpieczeństwo rowerzystów?



Sytuacja rowerzystów na polskich drogach nie jest najlepsza. Liczba wypadków z ich udziałem stale rośnie, a statystyki nie są chwalebne. Czasem strach wyjeżdżać na ulicę. Jazda po chodniku jest zaś zabroniona, a ścieżek rowerowych brak. W tym roku weszły w życie nowe przepisy mające zmusić kierowców do zdjęcia nogi z gazu. Czy możemy cieszyć się z ich wprowadzenia i czy będziemy mogli poczuć się na rowerach odrobinę bezpieczniej?
Niedawno wszedł w życie nowy przepis wprowadzający bardziej surowe kary dla kierowców przekraczających maksymalną dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym. Jeśli przekroczy się ją o 50 km/h i więcej, oprócz zwyczajowych kar grozi nam odebranie prawa jazdy na trzy miesiące. Nowy przepis ma ostudzić zapędy miejskich "piratów", tych zaś w Polsce niestety nie brakuje. Nie mamy niestety, jak sami przyznajemy, tendencji do restrykcyjnego traktowania przepisów dotyczących prędkości, a jej przekraczanie traktujemy jak coś powszechnego i normalnego.

Cierpią na tym między innymi rowerzyści. Kierowcy lubią straszyć ich niebezpiecznym wyprzedzaniem bez zachowania bezpiecznej odległości, a szybka jazda uniemożliwia szybkie reagowanie w razie niebezpiecznej sytuacji na drodze z udziałem jednośladu. Te, mimo odpowiedniego oświetlenia, nie zawsze są odpowiednio widoczne w zależności od warunków, czas na reakcję jest więc bardzo krótki. Często zbyt krótki.

Jeśli nowy przepis rzeczywiście zdyscyplinuje kierowców, bezpieczeństwo rowerzystów nieco się zwiększy.Ciągle jednak brak przystosowanej do ich potrzeb infrastruktury i brak kultury na drogach sprawiają, że w ruchu drogowym, na dwóch kółkach nie jest ani tak przyjemnie, ani tak bezpiecznie, jak byśmy chcieli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz